Pisałam już o związku z moim mężem i ojcem moich dzieci, teraz czas opisać jego poprzedników i związane z nimi wydarzenia, emocje i konsekwencje z tych relacji wynikające. Było ich pięciu. Nie każdego kochałam. W kolejnych postach opiszę każdego z nich, wyrzucę z siebie wszystko co mi do tej pory ciążyło, co zaśmiecało moją duszę i nie pozwalało odetchnąć, pójść na przód i pokochać siebie.
Krzysztof…… Sylwester……. Paweł…… Daniel…. Andrzej……
Będzie to ostatnia seria wpisów o przeszłości, koniec wyciągania flaków, rozdrapywania ran, użalania się nad sobą. Nie chcę już mroku w mojej twórczości. Życie mnie nie rozpieszczało, ale przepracowałam to. Ważne jest „teraz”. Jestem zdrowa, mam piękne, zdrowe dzieci, pracę którą kocham, patrzę z uśmiechem w przyszłość.
