
O miłości, relacjach, macierzyństwie i internecie
Każda życiowa decyzja nawet ta najmniejsza, niesie za sobą konsekwencje dobre lub nie, znaczące i w dużej mierze wpływające na bieg naszej drogi lub prawie nie zauważalne. Jakkolwiek poprowadzimy nasze życie, codziennie mierzymy się z wynikami podjetych przez nas decyzji, niektórych po czasie żałujemy z innych się cieszymy.

W skrócie ja
Żona i matka, codziennie mierzącą się z konsekwencjami swych dobrych lub złych decyzji, niektórych przemyślanych, innych pochopnie podjętych w przypływie emocji. Czasem znudzona i zmęczona szarą codziennością, spragniona nowości, czekająca na zmiany. Jest tu by móc swobodnie się uzewnętrznić, marzyć, tęsknić, kochać….


Ostatnio napisałam…
- Miłość – moja zgubaTo uczucie które od zawsze było sensem mojego istnienia, życiowym celem, być kochaną, akceptowaną, być dla kogoś całym światem i odwzajemniać to. Doświadczać uniesień i wyrzutów emocji tak silnych by wstrząsały całym naszym życiem. Któż tego nie pragnie? W dzieciństwieCzytaj dalej „Miłość – moja zguba”
- Z internetu do ołtarzaWyszłam za mąż dawno temu, będąc zakochana po uszy w mężczyźnie któremu przysięgałam. Gdyby ktoś tego dnia mnie zapytal czy jestem pewna swojej decyzji, bez zastanowienia udzieliłabym odpowiedzi twierdzącej, mimo tego że rozum podpowiadał co innego. Moim życiem od zawszeCzytaj dalej „Z internetu do ołtarza”
- Małżeństwo to wieczna konkurencja przeciągania liny.Ani jednej minuty naszego małżeństwa nie spędziliśmy nie będąc rodzicami. Pobraliśmy się już po narodzinach najstarszej. Dziecko było malutkie, karmione przeze mnie piersią, więc nawet o nocy poślubnej można było zapomnieć. Tu znowu ja zawiniłam i mój instynkt macierzyński, któryCzytaj dalej „Małżeństwo to wieczna konkurencja przeciągania liny.”
- Macierzyństwo to nie wczasyMój instynkt macierzyński pojawił się na długo przed tym zanim wyszłam za mąż, nawet na długo przed tym zanim poznałam męża. Marzyłam o dziecku tak bardzo, że kiedy już pojawił się ten właściwy kandydat na ojca, bez namysłu zaczęliśmy pracowaćCzytaj dalej „Macierzyństwo to nie wczasy”
- Śmierć mamy….Ja i moja mama nigdy nie byłyśmy przyjaciółkami, między nami trwała odwieczna walka o wszystko, w niczym nigdy się nie zgadzałyśmy, czasem robiłam jej na przekór tylko dlatego by ją zdenerwować. Dziś wiem, że mimo radykalnych metod wychowawczych chciała dobrze,Czytaj dalej „Śmierć mamy….”
- Przyjaźnie i inne bliskie relacjeJestem introwertyczką, boję się skupisk ludzi. Kiedyś ktoś mnie poprosił bym wyobraziła sobie wieczorną imprezę na plaży, zachód słońca, głośna muzyka i tłum nieznajomych mi ludzi. Co bym zrobiła? 1. Wtopiła się w tłum, nawiązała nowe znajomości i dobrze się bawiła.Czytaj dalej „Przyjaźnie i inne bliskie relacje”
- Gry i rozrywki onlineNigdy zbytnio nie byłam zwolenniczką gier online, nawet kiedy kupiłam pierwszego smartfona, wolałam poczytać lub obejrzeć ciekawy, przyjemny film. Kiedyś przez chwilę zafiksowałam się na Simsach ale nie trwało to zbyt długo. Mój mąż natomiast uwielbiał od zawsze grać online,Czytaj dalej „Gry i rozrywki online”
- Poznałam kogoś…Poznałam go online, przez wydarzenie w grze o której pisałam w poprzednim wpisie. Nasza relacja nigdy nie przeniosła się na wyższy poziom a uczucie chociaż wybuchło z siłą wulkanu to pozostało tylko platoniczne. Nie planowałam romansu, nie prosiłam o niego.Czytaj dalej „Poznałam kogoś…”
- Miłość czy zauroczenieUczucie jakie pojawiło się między mną a mężczyzną z internetu, wybuchło z ogromną siłą. Mimo że nigdy nie miałam szansy go z bliska zobaczyć ani dotknąć to czułam się jak pod wpływem środków odurzających. Serce biło mi szybciej jak czytałamCzytaj dalej „Miłość czy zauroczenie”
- Jestem despotyczną zołząSporo ostatnio na ten temat czytam, i jak już to do mnie dotarło to najchętniej rzuciłabym się z mostu, żeby już więcej nikogo nie krzywdzić. Narzucam swoją wolę, wszystko kontroluję, mam nerwicę natręctw i obsesję, że wszystko musi być poCzytaj dalej „Jestem despotyczną zołzą”
- Jak żałoba….Zawód miłosny to straszna rzecz…. boli tak bardzo, że człowiek na ochotę wyrwać sobie serce z piersi, zniknąć i już nigdy się nie pojawić. Nagły brak ukochanego i związanych z nim emocji jakimi karmiliśmy się określony okres czasu, powoduje efektCzytaj dalej „Jak żałoba….”
- Teraz czas na mnie….Kiedyś byłam laską. Zanim przyleciałam do tego kraju, byłam zgrabna i ładna. Miałam jędrne ciało, okrągłą pupę, ładny brzuch, zaokrąglone biodra i proporcjonalne piersi. Moja twarz od zawsze była moim atutem. Duże, ciemne oczy hipnotyzowały i onieśmielały, świetlista, zdrowa cera,Czytaj dalej „Teraz czas na mnie….”
- Światełko w tuneluJasne światło rozbłysło jak zanihilowana antymateria w powieści Dana Browna i rozświetliło mrok w którym się znajdowałam, wlało nadzieję w moje serce, pozbawiło mnie strachu przed samotnością, dodało siły i wiary. Wstałam z kolan, chwieję się jeszcze ciut niepewnie, oślepionaCzytaj dalej „Światełko w tunelu”
- Nadzieja zgasłaŚwiatło na końcu tunelu zgasło tak szybko jak zabłysło, przez chwilę rozświetliło mój świat intensywnym i jasnym światłem, lecz wypaliło się jak zapałka na wietrze, pozostawiając po sobie tylko nietrwałą łunę. Błądzę w ciemnościach, ogarnął mnie chłód, a mrok zasysaCzytaj dalej „Nadzieja zgasła”
- PowstanęSpoglądam przed siebie, myślę o wszystkich wyborach które dokonałam i które zaprowadziły mnie w miejsce w którym dziś jestem, stoję twardo na ziemi, na solidnym gruncie. Ukrywałam się w cieniu, nie mając pewności czy podążam właściwą drogą, do miejsca wCzytaj dalej „Powstanę”
- DuchMłodzi sądzą, że zawsze jest jutro, biorą za pewnik obecność ukochanej osoby, jak bardzo się mylą. Nocami czuję pustkę, tęsknię wtedy za Twoim wsparciem, dobrym słowem i uśmiechem. Wiem, że przekroczyłaś/eś most przez który ja nie mogę przejść. Wiem, żeCzytaj dalej „Duch”
- Serial życiaTrochę spóźniony wpis ale wiecie przecież jak to jest z weną, jak jej nie ma to choćbyście chcieli nic nie napiszecie, za to pojawia się często niespodziewanie i wtedy trzeba działać od razu. Wpis ten chciałam poświęcić moim przemyśleniom związanymCzytaj dalej „Serial życia”
- Kocioł z dobrociamiDawno nie pisalam. Ale w moim życiu mocno się zakotłowało. Kocioł jednak tym razem okazał się po brzegi wypełniony dobrociami. Jestem w innym, lepszym świecie. Wróciłam do pracy. Ponad dwa miesiące temu po raz pierwszy od czterech lat weszłam doCzytaj dalej „Kocioł z dobrociami”
- On2 listopada 2020 roku poznałam przez internet mężczyznę. Ta znajomość miała ogromne konsekwencje dla nas obojga. Trwa to do dziś, wciąż to w sobie mielę, wspominam, analizuje. Nie potrafię wyjść z bagna które wciąga mnie jak czarna dziura. Co jakiśCzytaj dalej „On”
- Związki, miłości, rozterki, zawodyPisałam już o związku z moim mężem i ojcem moich dzieci, teraz czas opisać jego poprzedników i związane z nimi wydarzenia, emocje i konsekwencje z tych relacji wynikające. Było ich pięciu. Nie każdego kochałam. W kolejnych postach opiszę każdego zCzytaj dalej „Związki, miłości, rozterki, zawody”
- Krzysztof – pierwszy i idealnyMiałam 16 lat, byłam jeszcze dzieckiem, a on był ode mnie sporo starszy i to był mój pierwszy porządny facet. Pamiętam, że zanim zaczęliśmy się spotykać zawsze mi się podobał. Mieszkał 300 metrów od mojego blokowiska, jego siostra mieszkała wtedyCzytaj dalej „Krzysztof – pierwszy i idealny”
- Sylwek – damski bokserKolejny i jedyny, którego wolałabym nie pamiętać, wymazać, zapomnieć, ale jak na przekór wyrył się w mojej pamięci nieodwracalnie. To on podszeptywał mi o stałkach Krzysztofa, z prostego powodu, chciał mnie mieć dla siebie. Byłam zbyt młoda i zbyt bardzoCzytaj dalej „Sylwek – damski bokser”
- Paweł – ocalenie i cierpienieZnałam go od najmłodszych lat, jego siostry i brata również, wychowaliśmy się na tej samej ulicy. On dorastał w domu gdzie rodzice bardzo mocno nadużywali alkoholu. „Każde z tych dzieci było robione, noszone i rodzone po pijanemu”. Tak to określiłaCzytaj dalej „Paweł – ocalenie i cierpienie”
- Daniel – opoka i nadziejaPo rozstaniu z Pawłem miotałam się, szukałam sposobu by ukoić ból, szybko zapomnieć, przelać to nieodwzajemnione, jątrzące rane w sercu uczucie na kogoś innego. Daniel był taką opoką. Wysoki, przystojny, zadbany, bardzo dobrze zbudowany, ostrzyżony na zapałkę, silny facet. MiłaCzytaj dalej „Daniel – opoka i nadzieja”
- Andrzej – stabilizacja i rozpadZapomniałam wspomnieć że bez względu na to czy byłam w związku czy samotna, zawsze towarzyszył mi mój najlepszy przyjaciel, wspierał mnie, pocieszał, czasem potrafił boleśnie „zerwać plaster”, nie owijal w bawełnę, mówił prawdę. Kamil jest kuzynem Pawła, ich ojcowie sąCzytaj dalej „Andrzej – stabilizacja i rozpad”